Jak widzicie ja zużyłam tego produktu 1/3 i mam mieszane uczucia.
Wcześniej używałam tylko płynu micelarnego do zmywania mojego makijażu, a to jest mój pierwszy produkt do demakijażu w formie olejku.
Może zacznę od plusów:
- zapach - olejek przepięknie pachnie podczas mycia, a w kontakcie z wodą tworzy delikatną myjącą piankę. Ja myje swoją buzię dwukrotnie, ponieważ uważam że jeden raz to stanowczo za mało.
- cena i dostępność - ja kupiłam produkt w Rossmannie za około 20zł
- łagodny dla oczu - nie zauważyłam żadnego podrażnienia ani uczulenia na skórze twarzy, wręcz pozostawia ją gładką i mięciutką
- opakowanie posiada pompkę - bardzo ułatwia to codziennie korzystanie
Minusy to szczególnie:
- wydajność - olejek starczył mi na ok. 7 razy, a 1/3 produktu już się niestety ze mną pożegnała
a także to, że słabo radzi sobie z kredką do oczu czy tuszem do rzęs, zawsze muszę domywać się jeszcze wacikiem z płynem micelarnym.
Czy kupię go ponownie?
Tak, bo mimo iż produkt nie jest ani troszkę wydajny to jak na razie nic nie daje mi takiego komfortu na skórze. Jednak trzeba podkreślić to, ze poszukuję czegoś lepszego i dopóki nie znajdę to będę korzystać po prostu z tego co mam.
Jeżeli używacie sprawdzonych olejków to chętnie poczytam wasze komentarze, a także możecie napisać jak u was sprawdził się produkt z Bielendy :)
Pozdrawiam, Maquillaaa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz